Urodzona pod pechową gwiazdą? Oto ona – ARSA.
Dzika suka oszczeniła się. Piątka maluchów. Troskliwa matka chciała chronić swoje dziatki. Ukryła je w norze, ale kolorowo nie było... Nora zawaliła się. Gdyby nie czujność pracowników pobliskiej firmy wszystkie szczeniaki zmarłyby z niedotlenienia.
W schronisku, jak to w schronisku. Masa szczeniaków, bo blisko 30, w owym momencie. Wszystkie kolory sierści, różny wiek, mniejsze, większe, a przede wszystkim te otwarte, kontaktowe i piątka dzikusków z nory...
Trzem chłopakom z tego miotu udało się. Znaleźli fajne domy, ciepłe i gotowe do pracy nad maluchami. Nie obyło się bez problemów, były momenty złe, nawet bardzo, ale ostatecznie jest dobrze.
Niestety, tego szczęścia nie miała Arsa i jej siostra. Obie w schronisku dorosły i choć nadal są młodziutkimi, niemalże dzieciakami, to są jakby niewidoczne...
Arsa to średniej wielkości suczka. Jest energiczna, żywiołowa i aktywna. Uwielbia ruch pod wszelaką postacią. Jak to młodziak, bawi się, biega, szaleje.
W stosunku do ludzi poczyniła ogromne kroki ku lepszemu. Otworzyła się, zaufała. Nie jest już wylęknioną kupką strachu. Lubi kontakt z człowiekiem, nie ma zbyt dużych oporów w poznawaniu nowych osób. Akceptuje dzieci.
Z innymi psami dogaduje się dobrze. Zachęca je do wspólnej zabawy. Na smyczy radzi sobie poprawnie, choć nadal jest nieco rozbrykana i najchętniej pobiegłaby we wszystkie strony na raz ;)
Szukamy dla Arsy kochającego domu! Nie chcemy by schronisko stało się miejscem, w którym utknie na zawsze, w którym się zestarzeje. Ona nie doświadczyła niczego dobrego w swoim dotychczasowym życiu, czas to zmienić!

Arsa jest zaszczepiona, zaczipowana i wysterylizowana – gotowa do adopcji.

Kontakt:
Dagmara 600-344-365
Klaudia 793-990-900